Puk puk

Księżniczka Ania / Wrocław

Witajcie kochani !
Strasznie uciekają te dni...przez palce.
Co u Nas?

Marcinka rana nadal sie nie może zagoić...
Sączy się, jączy :(
W sumie nauczyłam się z tym żyć...ja, ale On?
On jest w tym wszystkim ważniejszy, a jemu to niestety przyszkadza.
Marcinek nie rozumie, dlaczego ma w brzuszku rurkę...
Drapie, szarpie, płacze...
Przyznam się szczerze, że teraz funkcjonuje się Nam trudniej niż przed operacją...
Ja sama daje gastrostomii jeszcze czas...nie palę się do usunięcia jej ( Marcinek za dużo się już wycierpiał).

Bartuś ma się dobrze:) Zmienił nawet fryzurę.

Pozdrawiamy..