Witajcie kochani...
Jak weekend?
U Nas bardzo pracowicie:) Jak zawsze zresztą.
W sobotę ja byłam w pracy.
Spotkałam się z zespołem, który prowadzę aby omówić projekt pt " Przez ścianę".
Muzyka połączona z fotografią - także niepełnosprawnych dzieci...
O czym mówi projekt?
O tym , że na świecie niepełnosprawni nadal uczestniczą w życiu społecznym jakby " przez ścianę".
Tytuł projektu to jednocześnie tytuł najnowszej płyty Roszji i Lu.
Jak to wszystko zostanie ładnie uporządkowane, prezentacja będzie się składała z mojej wystawy zdjęć, oraz z koncertu Panów w 3 osobowym składzie.
Planowane miejsca wydarzenia : Zabrze, oraz teren Austrii.
Jeszcze powrócę do tego tematu...Przy okazji pozdrawiam Iwonę :)
W sobotni wieczór latałam z aparatem na festiwalu " Forma" , a w niedziele był dzień dziecka.
Spędziłam Go z synami we Wrocławiu. Bartek się wyszalał...
Wsiadł zmęczony do pociągu a tam czekała Go dopiero niespodzianka.Pan maszynista zaprosił Go do siebie, aby mógł "pokierować" trochę pociągiem relacji Wrocław - Głogów ;)
Fajowo nie?
Marcinek czuje się dobrze, ale dziś był wyraźnie zmęczony wczorajszą wyprawą w upale.
W środę jedziemy do kontroli chirurgicznej, także do Wro...i planujemy zostać w tym mieście do czwartku ( w czwartek mam zdjęcia).
W weekend mam kolejną księżniczkę do sfotografowania :)
Ten czas tak leci...
Dziś byłam w urzędzie w sprawie firmy, jutro też...
Siłą rzeczy coś zaniedbałam za co Was bardzo przepraszam - Marcinkowe dyplomy ziomów jeszcze nie gotowe :(
Nie mogę już doczekać mojego czynnego udziału w stowarzyszeniu ... Niestety chyba w Głogowie nie uda mi sie zebrać grupy teatralnej, która by jeździła do Wrocławia...szkoda...
Do takich działań trzeba być chyba przekonanym...To nie jest łatwe dla ludzi, każdy ma swoje intensywne życie.Zresztą co ja się dziwię ,że ciężko zebrać grupę teatralną, kiedy ja nie znalazłam chętnego pana do jednorazowego założenia na siebie stroju tygryska...
Na szczęście za zwierzątko przebierze się kobieta:)
Strona poświęcona jest pewnemu małemu bohaterowi...
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
poniedziałek, 2 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz