Strona poświęcona jest pewnemu małemu bohaterowi...

Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.

Pamiętajmy-cuda są w Nas.

Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)

Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847

lokalizacja: Głogów



sobota, 3 maja 2008

Majowo - fajowo

Z wczoraj :-)

Witajcie Kochani !
Jak samopoczucie w Maju?
Uwielbiam ten miesiąc...

Majówkę spędzamy dość tradycyjnie - spotkania rodzinne, spotkania z przyjaciółmi, noi trochę zaległej pracy (muszę uaktualnić listę księżniczek).

Marcinek czuję dobrze. Nie ma gorączki, sporo je i ładnie siusia.
Wczoraj bardzo ucieszył mnie telefon Pani Chirurg z Lubina -tej lekarki współpracującej z firmą:nutricia.W przyszłym tygodniu Marcinek zostanie zbadany:-) Dowiemy się zatem co z ewentualną przepukliną, nową rurką do brzuszka itp.
Termin kontroli we Wrocławiu zbliża się - oczywiście nie zaniecham tego.

Mam już wieści, że Marcinkowe konto wpłynęły kwoty z 1% podatku - bardo się cieszę.

Mam chyba jakieś nieprzeciętne zdolności w przyciąganiu ludzi.Wciąż kogoś poznajmy...Wciąż ktoś chce dla Nas zrobić coś nowego...dobrego.

Wczoraj np.zupełnie przez przypadek poznałam Pana Dionizego z za" wielkiej wody", który zapoznawszy się ze stroną małego napisał : JEST śliczny !

Bardzo wierze w ludzi...
I ktoś mi powie, że wychowywanie chorego dziecka nie ma sensu...
Wiem, że trudno pojąć sensowność czyjegoś istnienia jeśli ta osoba jest całkiem niesamodzielna...
Ale, czy nie jest tak, że każdy z Nas rodzi się z jakąś misją zapisaną w gwiazdach?
Ja myślę, że tak jest...

Misją Marcina jest zmienianie ludzi...Zaczął w pierwszy dniu życia...ode mnie .

Super Marcin :)

-------------------------------------------------------------------------------------------------
Już niedługo zaczynamy robić dyplomy dla Marcinkowych ziomów :-)Dziś Mianujemy Moją koleżankę z dawnych lat...Magdę Podkówkę ( Matuszak).
To właśnie dzięki niej mam w domu strój tygryska, z którym już w maju będą fotografowały się dzieci z Marcinka przedszkola.To także dzięki jej współpracownikom dzieci z Norwida dostaną prezenty:-) Mój Marcinek ze swoim teletubisiem się nie rozstaje :-).
Ps: Magdo wyślij mi swoje foto - wstawię Tu :-)
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam teraz mało czasu na internet, choć komputer cały czas włączony - jednym słowem ODPOCZYWAMY :-)

Zimą też trzymamy się ciepło :-)

Dziękujemy także za wszelkie zaproszenie na weekend:-) Oczywiście ja Uwielbiam podróże, chłopaki też i prędzej czy później wszystkich odwiedzimy ;)


Pociągami też można skutecznie się przemieszczać, ale teraz mamy wyjątkową sytuację...
Marcina stan jest niby stabilny, ale wciąż rodzą się jakieś znaki zapytania...
Teraz musimy skoncentrować się na tym co dla nas ważne : zdrowie i firma.
Mam już wszystkie dokumenty związane z założeniem działalności gospodarczej.
Boję nadal, bo na każdym rogu miasta jest fotograf...ale
ale ja liczę na to, że będę miała klientów takich jak dotychczas - czyli chcących akurat mnie:)


Brak komentarzy: