
...
Chyba prawdą jest, że blog Marcinka zamienia się trochę w bloga także mojego.Jestem coraz bardziej odważna , a moje wpisy coraz bardziej osobiste.
Byłam dziś na ślubie ( z aparatem).Takie uroczystości zawsze wzbudzająą określone emocje.
Ślub piękny i ksiądz ładnie mówił o miłości...
Myślałam sobie, że każdy zasługuje na to by być kochanym-bezpiecznym w tym uczuciu.
Bardzo mi tego brakuje.
Od dziecka byłam taką idealistą. Wydawało mi sie, że ta druga osoba będzie takim małym , ciepłym domkiem, do którego zawsze można sie schować - bez kompleksów, że przeszkadzamy, że nachodzimy...
W tym określonym ujęciu można powiedzieć, że jestem bezdomna :-(
Wróciłam do domu i zobaczyłam, że mały jakoś dziwnie płytko oddycha.Zmierzyłam temperaturę i buch: 40 !
Razem z Bartusiem wykąpaliśmy Marcinka w chłodnej wodzie, podaliśmy czopka, rosół rurką i mały usnął.Momentalnie byłam cała rozpalona i zdenerwowana.
Strasznie jest nie przestawać się bać...
To uczucie lęku jakoś mnie podtruwa wewnętrznie.
Życie to jednak są tylko chwile.
Kochani docencie choćby to , że gdy słonko już zaśnie możecie położyć sie spokojnie spać obok dzieci, męża...
To moje marzenie, którego jeszcze nie umiem złapać.
Jak dobrze, że człowiek potrafi płakać.Mnie płacz uspokaja i oczyszcza.
Idę więc powylewać łzy i pogonić z duszy czarne chmury.
Ps: Droga Agato...bardzo mi miło...
1 komentarz:
:) mi również było bardzo miło zobaczyc cie "na żywo". Poznałysmy się zaledwie wczoraj chociaz ja mam wrazenie ze znam cie od zawsze :)
chciałabym cos napisac zeby pomóc ci odgonic paskudne czarne chmury ale wszystko co wymysle wydaje mi sie tak błahe i beznadziejne w porównaniu z tym o czym czytam tu na blogu...
Mam nadzieje ze jutro wraz z nastaniem nowego dnia w tobie obudzi sie nowa nadzieja i siła :)
Mam nadzieje ze Marcinek mimo gorączki przespi spokojnie noc a jutro u lekarza usłyszycie ze nie dzieje sie nic niepokojącego:)
pozdrawiam serdecznie :)
Agata
p.s
na poprawinach mimo wspaniałej zabawy nie mogłam sie juz doczekać kiedy wróce do domu i przeczytam co u Marcinka:)
Prześlij komentarz