Podczas, gdy w większości polskich domów, mieszkańcy odpoczywają...my zastanawiamy się nad tym- co poczniemy do jutra.
Po pierwsze musimy wyjaśnić kwestie pasożyta małego.Czekamy, aż do wrocławskiej kliniki przyjdą wyniki.Lek na gliste, tasiemca i owsiki nie przyniósł żadnego rezultatu.
Po drugie musimy przyzwyczaić się do nowych warunków.Marcinek cały czas drapie się po brzuszku, denerwuje się, że coś tam ma...
Ja jeszcze trochę nieporadnie radzę sobie z gastrostomią, płukaniem jelit i zmianą opatrunków, ale się staram.
Za 2 tygodnie wracamy do Wrocławia-na wyciągnięcie cewnika z jelita.Od tej pory będę małemu sama wkładała jenorazowy cewnik, co 2 dni.Po wpuszczeniu soli fizjologicznej do jelita grubego, cewnik usunę i w ten sposób w ciele małego nie będzie cały czas rurki, a jedynie dziurka.
Tak więc, teraz Marcinkowi wystają z brzuszka dwa cewniki, a już niedługo tylko jeden na stałe, a drugi tylko na czas cewnikowania(wiem, że to wszystko bardzo skomplikowane).
Potem muszę się zająć poprawieniem ogólnego stanu małego, ponieważ bardzo się cofnął w rozwoju, i niestety...bardzo schudł :-(
Następnie poszukam jakieś nowej rehabilitacji, bo ta przedszkola nie wystarcza.Niestety wiem, że zwichnięte biodro bardzo utrudnia ćwiczenia i rozwój fizyczny.
Jeszcze w tym roku chciałabym pojechać do Rzeszowa i skonsultować tam kwestie ortopedii u synka.
Jeśli już, to operacja biodra odbędzie się w 2009r, ponieważ w 2008r cierpienie małego wyczerpało już swój limit.
Strona poświęcona jest pewnemu małemu bohaterowi...
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
poniedziałek, 24 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz