Nie wychodzę z domu, a jednak urobiona po pachy :-)
Dzisiaj odwiedził Nas lekarz rodzinny.Po wczorajszej, telefonicznej konsultacji z kliniką poradzono mi, aby małego zobaczył lokalny doktor.
Skąd temperatura?
Mały dostał antybiotyk, a gorączkuje prawdopodobnie dlatego, że wokół szwu na brzuszku gromadzi się ropa. Marcin podczas operacji został zszyty nićmi rozpuszczalnymi, ale gdy te się rozeszły, podczas drugiego zabiegu zrobiono szef śródskórny, który trzeba było potem usunąć. Niestety nitka urwała się i została w ciele małego. Były dwie możliwości - albo organizm ją przyjmie i blizna się zagoi, albo wokół nitki będą sie zbierały torbiele ropne i w ten sposób ciało obce samo zacznie wychodzić po za powierzchnię zszycia...
A teraz kwestia następna- czy maluch ma wreszcie pasożyta, czy nie?
Otóż Marcin załatwiając się wydala z siebie ogromną ilość jakby jaj o średnicy maku, w kolorze biało-żółtym.Jak pisałam wcześniej, podałam małemu lek na robaczyce. Niestety bez efektów.
Dziś doktor Sekuła był żywo zainteresowany tym, czym mogą być małe kuleczki w kale...
Postawił tezę, na którą nikt wcześniej nie wpadł-może to zarodniki jakiegoś grzyba ?
W poniedziałek oddaje " tajemnicze kuleczki"na badanie w Głogowie.
Mam nadzieje, że antybiotyk zadziała i synek Marcinek będzie czuł się lepiej.
Och, On i tak jest bardzo dzielny-rurki w brzuszku i nie zapomnijmy o wciąż zwichniętym bioderku.
Strona poświęcona jest pewnemu małemu bohaterowi...
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
Na imię ma Marcinek, jest pięciolatkiem, a Jego ulubionym daniem jest ryż z jabłkami i z cynamonem.Nie lubi czapek, mycia ząbków i zabaw w pojedynkę...Co zatem odróżnia Go od reszty pięciolatków z podwórka?Marcinek posiada coś bardzo wyjątkowego, bardzo małego, malutkiego...dodatkowego.Coś co nauczyłam się kochać.Mój synek ma jeden dodatkowy chromosom.Zespół Downa nie przeszkodził Mu jednak w zmienianiu świata.Zmienia Go codziennie.
Pamiętajmy-cuda są w Nas.
Wraz z biegiem czasu blog z Marcinkowego zmienił się w bloga rodzinnego...Piszę nie tylko o dzieciach, ale także o tym co w duszy mi gra :)
Kontakt:
@:jozefowicz.anna@gmail.com
GG:4836000
skype:rudeloki
telefon:662762847
lokalizacja: Głogów
czwartek, 27 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz